Szminka i szpilki – dwa nieodłączne atrybuty eleganckiej
kobiety. Nieodłączne, ale jak pokazuje wprowadzony w życie pomysł Alberta Guardianiego niekoniecznie rozłączne.
Od trzech lat włoski szewc proponuje bowiem miłośniczkom wysokich obcasów
kolekcję Lipstick Heel, czyli buty na... szmince.
fot. Liz Collins dla magazynu LOVE #9
W kwestii genezy tego intrygującego pomysłu źródła są
zgodne: do zastąpienia zwykłego obcasa wersją wzorowaną na puzderku szminki
natchnął Guardianiego z jednej strony świat szykownych kobiet estrady, z
drugiej zaś widok niezliczonych par butów oraz kosmetyków używanych przez
ukochaną żonę i córki.
Początkowo czerwony sztyft w złotym opakowaniu zamiast
typowego obcasa pojawił się jedynie w klasycznych czółenkach, ale rosnące zainteresowanie
projektem sprawiło, że do grona butów na szmince dołączyły także
jesienno-zimowe botki oraz letnie sandały. Wraz z rozwojem kolekcji ewoluował
też sam lipstick heel - pierwotnie jedynie karminowo-złoty, dziś dający
przyszłej nosicielce możliwość częściowej personalizacji poprzez wybór
preferowanych wersji kolorystycznych oraz faktur (w ofercie jest np. model
wysadzany kryształkami Swarovskiego).
Oryginalne buty Guardianiego szybko znalazły uznanie nie tylko wśród celebrytek i stylistów sesji zdjęciowych dla kolorowych magazynów, ale także wielu anonimowych fashionistek, bo jak głosi chwytliwe, a jednocześnie bardzo trafne hasło reklamowe, do ich noszenia wymagana jest przede wszystkim osobowość (ang. Lipstick heel. Personality required) oraz... jedyne 383 euro w kieszeni.
Oryginalne buty Guardianiego szybko znalazły uznanie nie tylko wśród celebrytek i stylistów sesji zdjęciowych dla kolorowych magazynów, ale także wielu anonimowych fashionistek, bo jak głosi chwytliwe, a jednocześnie bardzo trafne hasło reklamowe, do ich noszenia wymagana jest przede wszystkim osobowość (ang. Lipstick heel. Personality required) oraz... jedyne 383 euro w kieszeni.
źródło: Alberto Guardiani
źródło: Vogue Italy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz