25 września 2013

Kalosze? Poproszę!


Kilka dni temu korespondent jednej ze stacji radiowych pół żartem, pół serio donosił, że choć do Francji zawitała już jesienna aura, to stylowe mieszkanki Paryża wcale nie zamierzają ukrywać eleganckiego obuwia nosząc kalosze czy inne gumowe buty. Mnie od Paryża dzielą setki kilometrów, kilka(naście) stopni Celsjusza oraz wybrakowane chodniki, więc w poświęcaniu butów i stóp na deszczu w imię elegancji sensu najmniejszego nie widzę. Nie widzę też niestety w polskich sklepach prawdziwych kaloszy.

Bo prawdziwe kalosze to ani kolorowe Huntery, ani słodkie Melisski, ani nawet wariacje na ich temat. Prawdziwym kaloszom znacznie bliżej do obszernych klapek/balerin niż do butów z wysoką cholewką, ponieważ to nic innego jak znane od zamierzchłych czasów ochraniacze zakładane nie na gołe stopy, lecz na obuwie (historia wywodzi je od średniowiecznych galijskich drewniaków, a rewolucyjne zmiany w wyglądzie zafundował im dopiero XIX wiek i wulkanizowana guma Charlesa Goodyeara). Zanim pomyślicie, że chęć noszenia podwójnych butów rodem z dalekiej przeszłości to ani chybi fanaberyjny efekt mojego postępującego butoholizmu, zobaczcie co znalazłam w czeluściach internetów. 

źródło: Swims

13 września 2013

ECCO Walkathon 2013


Jutro tj. 14 września na warszawskiej Agrykoli rusza kolejna (dziewiąta już!) polska odsłona międzynarodowego spaceru charytatywnego ECCO Walkathon. Jego idea przywędrowała do nas – podobnie jak marka ECCO – z Danii i w bardzo prosty sposób łączy przyjemne (ruch na świeżym powietrzu) z pożytecznym (wsparcie potrzebujących) zamieniając każdy kilometr przespacerowany przez pojedynczego uczestnika imprezy na złotówki dla wybranych organizacji i projektów charytatywnych.

źródło: ECCO

3 września 2013

Trampki czy szpilki? Jedne i drugie!


Pomysłowość i humor doprawione szczyptą ironii to mieszanka, która działa na mnie jak przysłowiowy lep na muchy nie tylko w kontaktach międzyludzkich, ale i w poszukiwaniu ciekawych propozycji obuwniczych. I jak nic podobnymi kryteriami musieli kierować się projektanci marek Be&D oraz Olo oferując lubiącym eksperymenty butoholiczkom… trampkoszpilki. Wszystkie z Was, którym na sam dźwięk tej nazwy podniosło się ciśnienie, uspokajam – te projekty nie mają nic wspólnego ani z converse'owymi próbami zrobienia z trampek sandałów, ani też z koturnotrampkami Marca Jacobsa czy Isabel Marant, od których kilkanaście miesięcy temu zaczęło się trwające do dziś szaleństwo wedge sneakers. Be&D oraz Olo oparły się bowiem pokusie dosłownej interpretacji trendu obuwie sportowe na obcasie stawiając na znacznie bardziej kreatywne… złudzenia optyczne.