Jako niedoszły antropolog kultury zawsze miałam (i nadal
mam!) słabość zarówno do autentycznego rękodzieła, jak też do produktów inspirowanych
lokalnymi tradycjami. A że buty nie są tu wyjątkiem (że wspomnę choćby wpis o Etnopii czy facebookową notkę o Japolkach), zapraszam dziś w kolejną kulturoznawczo-obuwniczą
podróż. Tym razem zawędrujemy znacznie dalej niż na Podhale czy Kurpie, bo do… Peru.
Inkkas, źródło: http://www.amazonikka.pl/
Choć odległość w sensie geograficznym jest niebagatelna
(ponad 11 000 km !),
to w sensie estetycznym już na pierwszy – no dobrze, drugi - rzut oka widać, że z Niżu Polskiego do Andów nie jest wcale aż tak daleko – tradycję
Słowian z tradycją indiańską łączy bowiem zamiłowanie do koloru (a właściwie
wielobarwności), naturalnych surowców oraz ręcznej pracy. Na tych trzech
filarach opiera się też filozofia marki Inkkas – peruwiańskiego producenta
tenisówek (i drobnych akcesoriów typu bransoletki, paski, torebki), którego
wyroby inspirowane południowoamerykańską kulturą dostępne są od niedawna w
polskich sklepach (szczegóły tutaj).
Inkkas, źródło: http://www.amazonikka.pl/
Oprócz barwnych wzorów, naturalnych
materiałów i manufakturowej produkcji młodą markę (2012) wyróżnia też odpowiedzialność
społeczna (m.in. poszanowanie zasady sprawiedliwego handlu oraz stałe wsparcie
finansowe dla fundacji zajmującej się ratowaniem amazońskich lasów deszczowych)
w myśl nieco górnolotnego, ale mimo wszystko chyba jednak trafnego (zwłaszcza w
kontekście informacji o tym, jak wygląda masowa produkcja odzieży) hasła don't
just buy a product, buy a small piece of a better world.
Nie wiem czy
etnicznymi wzorami i szlachetną ideą uda im się porwać tłumy (z tego co
wyczytałam na stronie internetowej Inkkas ma w planach także współpracę z
lokalnymi rzemieślnikami z innych kontynentów, a wsparcia na rozwój firmy szuka m.in. na Kickstarterze), ale z serca niedoszłego
kulturoznawcy życzę im powodzenia!
podobają mi się :)
OdpowiedzUsuń