Co powiecie na to, żeby osłodzić sobie początek tygodnia…
butami deserowymi? Nie wiem czy takie pojęcie istnieje w jakimkolwiek słowniku
frazeologicznym, ale skoro mamy zadomowione w języku (i modzie)
sukienki koktajlowe to dlaczego nie miałoby w nim być miejsca dla równie miłych
dla ucha butów deserowych? Tym bardziej że to bardzo
pojemna (i przyjemna) estetycznie kategoria obuwia, choć – w przeciwieństwie do ww.
sukienek – nie mająca wiele wspólnego z klasyczną elegancją.
źródło: Scarlet Fever Footwear
Na dobry początek znajomości z nią proponuję obuwnicze wydanie sztandarowego
letniego deseru: lodów. Te najbardziej popularne tego lata pachną owocową gumą
do żucia i są dziełem samego Karla Lagerfelda, który czółenkom Melissa Incense dorobił fantazyjne obcasy w kształcie waflowych rożków zwieńczonych porcją
kolorowych słodkości (więcej na ten temat tutaj). Pomysł wyjątkowo zabawny i…
wyjątkowo mało oryginalny zarazem, bo podobnie smakowite obcasy pojawiały się
już m.in. w ręcznie malowanych szpilkach marki Oyee Design (model Yummy) oraz w
eklektycznych, przywodzących na myśl zawartość piknikowego koszyka (i sam
koszyk) projektach Irregular Choice o wdzięcznej (i jakże adekwatnej!) nazwie May
Contain Nuts Ice Cream Cone Shoes.
Oyee Design, model Yummy, 2013
Irregular Choice, model May Contain Nuts Ice Cream Cone
Oprócz szpiczastej klasyki obuwnicze lody
występują też w płaskiej wersji kanapkowej, czego przykładem są choćby apetyczne Vansy Era autorstwa amerykańskiego rysownika i malarza Carla Floyda Medleya III.
Vans Era, projekt Carl Floyd Medley III, 2012
Po tej poczwórnej porcji kremowego orzeźwienia czas na coś
zdecydowanie lżejszego, ale nie mniej słodkiego: soczyste, letnie owoce. Moje
najnowsze odkrycie prosto z obuwniczego sadu to Scarlet Fever Footwear –
australijska marka, za którą kryje się Kira Goodey – kostiumografka i
projektantka mająca za sobą współpracę m.in. z domem mody Alexandra McQueena
oraz Paulem Thomasem i Natachą Marro. Nabyte w jej trakcie doświadczenia plus
przekonanie o tym, że mody nie wolno traktować zbyt poważnie zaowocowały – w
sensie dosłownym – wiosenno-letnią kolekcją koturnów wzorowanych na arbuzach,
ananasach, grapefruitach oraz bananach (te ostatnie owoce sprawdzają się też
dobrze jako pomysły na klapki bądź obcasy–słupki, co udowodniły już m.in.
projekty Kobiego Leviego oraz Sergia Zambona).
Scarlet Fever Footwear, 2013
Kobi Levi, 2010
Sergio Zambon, 2010
Jeśli taka porcja witamin to dla Was wciąż za mało, to... nie
pozostaje mi nic innego jak zaproponować prawdziwą owocową sałatkę, czyli
bananowo-ananasowo-winogronowo-truskawkowo-jabłkowo-pomarańczowe czółenka Charlotte
Olympii (wprawdzie to model z 2011 roku, ale mam nadzieję, że nikomu nie
zaszkodzi;-)). Smacznego!
Charlotte Olympia, model Bananas is My Business, 2011
Akurat bardzo często na ulicach spotykam sportowe propozycje, które widziałem na stronie https://butymodne.pl/ i chętnie też po coś takiego bym sięgnął, ale oczywiście w wersji męskiej. Masz jakieś inne ulubione buty? Jakieś pomysły na buty męskie na wiosnę?
OdpowiedzUsuń