Wygląda na to, ze niepotrzebnie
żałowałam końca współpracy Terry’ego Richardsona z marką Aldo. Kontrowersyjny
fotograf ma już bowiem kolejne obuwnicze zlecenie – tym razem jego
spontaniczność i naturalną zdolność do prowokacji postanowił wykorzystać dom
mody Valentino. Ręce Richardsona – nie tylko w przenośni, ale i dosłownie! –
promować będą… linię damskich akcesoriów Rockstud.
fot. Terry Richardson
Krok to dość zaskakujący (włoskiej
marce do tej pory zdecydowanie bliżej było do elegancji niż ekstrawagancji),
ale i podwójnie trafiony: po pierwsze wytatuowane ramiona Richardsona zdają się
być nie tylko właściwym, ale i całkiem naturalnym towarzystwem dla będących
obiektem pożądania niejednej kobiety, balansujących pomiędzy elegancją a
rockową zadziornością ćwiekowanych butów i torebek z kolekcji Rockstud, po
drugie zaś po prostu przyciągają uwagę, czego najlepszym dowodem jest ten post –
gdyby bowiem Valentino trzymał się dawnej, delikatnej konwencji, pewnie bym o
jego jesiennej kampanii nie wspomniała. A przynajmniej nie z takim entuzjazmem :-)
fot. Terry Richardson
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz